piątek, 6 listopada 2015

Ordnung muß sein*

Bardzo, baaaaardzo wczesny poranek, a właściwie czarna noc. Moja córa jak co dzień zameldowała się w naszej sypialni, z nieodłącznym kocykiem i królikiem Marchewką.
- Mamooooooo, jestem - raportuje
A ja jak co noc od ponad 3 lat, zaspana i przytomna nawet nie w połowie - przesuwam się robiąc miejsce dla gałgana i całego jej dobytku.
- Mamoooooooo, kołdra! - prosi moje dziecko bo przecież nie wypuści z ręki ani kocyka ani tym bardziej Marchewki - a miło byłoby się nakryć ;-)
Wskoczyła. Mości się. Jest szansa, że zaraz zaśnie :-) Ja zasypiam już w locie do poduszki. Po chwili jednak słyszę po raz pierwszy:
- Mamo, cicho.
Olewam komunikat i śpię nadal.
- Mamoooooooooooooooo - cicho! - po raz drugi, piąty i siedemnasty
Zaraz oszaleję.
- Czemu każesz mi być cicho Tosiu????? - pytam
- Bo chcę abyś się obudziła i posłuchała jak ja cicho śpię i nauczyła się tego ode mnie - to przestaniesz wreszcie chrapać...
Żmiję wychowałam ... na własnej piersi ..... wrrrrrrrrrrrr......

* porządek musi być




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz