środa, 20 stycznia 2016

Nocne wędrówki ludów

Nasza córcia odkąd skończyła 1,5 roku ma zwyczaj przychodzenia do naszej sypialni, noc w noc - najczęściej około 3 nad ranem. Jest to już rytuał, a na palcach jednej ręki można policzyć noce, które spędziła w swoim łóżku do rana. Przywykliśmy już do tego, że niezależnie od wielkości naszego małżeńskiego łoża, ostatnie godziny snu spędzamy w pozycjach mało sprzyjających, na brzeżku posłania, "przykryci" zimnymi girami naszej potomnej (najczęściej w okolicach twarzoczaszki).  Walka o kołdrę (mimo, że king size) też jest pozbawiona sensu, bo Tosia skutecznie zapobiega jej używaniu, leżąc na niej w całej swej postaci. Taki los.
Dzisiejszy poranek. Dzwoni budzik - i jakież jest nasze zdziwienie, że jesteśmy sami. Ale nasze zaskoczenie trwa dosłownie chwilę, bo jeszcze dzwonek dźwięczy w uszach a w drzwiach sypialni staje nasza gwiazdeczka i zdegustowana oświadcza:
- Kurcze, spóźniłam się ...


wtorek, 19 stycznia 2016

Solidarność jajników

Boże Narodzenie - czas na wygłupy, szaleństwa, granie i słodkie "nicnierobienie". Antosia gra z tatulkiem w planszówkę - "Węże i drabiny" - leżą na podłodze, kostka fruwa po całym salonie, mnóstwo śmiechu, przekomarzania, no i najważniejsze - Antosiowe zasady. Mówiąc prościej: nie ważne w co gramy, ważne że to ona wygrywa. Metody czarujące, rozbrajający sposób liczenia, omijanie pól odejmujących punkty czy nakazujących cofnięcie o kilka oczek. Czy mówiąc krótko - Antosia gra tak, jak zawieje wiatr - ale zawsze jest przed współgraczem, zawsze "cudem" omija pola minowe. Piskom nie ma końca, zwłaszcza w końcowym etapie gry - oczy błyszczą jak gwiazdy.
Grają. Najpierw tata z przymrużeniem oka patrzy co wyczynia jego pierworodna, ale im bliżej końca - zaczyna się buntować. W końcu przegrywa (bo jakżeby inaczej).
- Oszukujesz mała, nieładnie - mówi tata chyba troszkę niezadowolony z przegranej
- Tak się gra z facetami - rezolutnie odpowiada mniejsza dama Jego serca