Zaciekawiona pierworodna spytała, co znaczy napis ów*. Otrzymawszy odpowiedź - co ciekawe - nie drążyła tematu. Powróciła więc do szaleństw z tatulkiem ukochanym, jedynym - a ja rozpoczęłam jak co dzień hipnotyzowanie zegara aby nie oszaleć od tych dzikich wrzasków. W pewnym momencie córcia ma rzuciwszy się ojcu na szyję zajrzała za dekolt rzeczonej koszulki i ... zamarła. Po czym z wielkim podziwem i nie mniejszym zaskoczeniem krzyknęła:
- O! Jaka duża, czarna małpa!!!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRbrk-IYDBCtRjiTJIcfwVk1kUzc_csYNlwp-3FfXfkUCy-hRxoO0HXVm4J8Zr7S6gnC7l1rK3OH18S3yNDbxIH-M84yCQ3jDSPe71KFpHMmwk5jb8yR2cNOHR97KP6gHpkQyT2pVsaidr/s320/down.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz